Jak dokonać wyboru ZUS vs. IKE ... po poznańsku
Zamieszanie mamy ostatnio przeokrutne w dwóch tematach.
- Czy przystąpić do PPK
- Czy przekierować pieniądze z OFE do ZUS, czy do IKE
Pierwszy temat wymaga szerszego omówienia, drugi zaś pilnego. Trochę na opak, bo przed wyborem PPK wiele osób staje w tej chwili, a dylemat ZUS vs. IKE to rzecz do rozstrzygnięcia de facto w 2020 roku.
Poniższy artykuł ma jednak charakter interwencyjny i jest odpowiedzią na niezwykle w mojej opinii szkodliwe artykuły umieszczane na portalach internetowych na ten temat. Szkodliwe, bo oparte na emocjach, a nie wyliczeniach.
„Zabójstwem Ferdynanda” okazał się dla mnie viralowo rozprzestrzeniający się po profilach na Facebook cykl artykułów na portalu o technologiach - Spidersweb.
Tym szkodliwszy, że używa się w nim „argumentów” głoszonych przez „uznanych ekspertów”. Nie miałbym absolutnie nic przeciw, gdyby argumenty były racjonalne i przemyślane. Prezentowane treści nie noszą jednak w mojej opinii śladów analizy ekonomicznej, jedynie polityczną.
Uważam, że takiemu podejściu do emerytur, zwłaszcza cudzych, należy dać zdecydowany odpór.
Zanim odniosę się bezpośrednio do inkryminowanych wpisów na „spajdersłeb” to oznajmię kilka kwestii
- IKE funkcjonuje na polskim rynku na podstawie ustawy z kwietnia 2004 roku jako rozwiazanie tzw. III filarowe
- Nie ma i nie miało nic wspólnego z rządowymi narzędziami, nie ma z jego tytułu ulg podatkowych, pieniądze wpłacamy po opodatkowaniu.
- Jest rozwiązaniem komercyjnym opartym jak niektóre polisy o UFK, względnie o TFI.
W zeszłym miesiącu znowelizowano 15 letnią ustawę o IKE i IKZE. Jej aktualną treść znajdziecie tu http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20041161205/U/D20041205Lj.pdf
Proszę przy tym w mojej obecności nie „wydziczać” się w stylu „czytałem ustawę o IKE i to jest to samo co OFE”. Bo będę orał. Nieelegancko, acz dobitnie. Cwaniaczki internetowe niech się czują ostrzeżeni, bo nie odpuszczę.
Mało kto odkładał kasę na tym instrumencie, bo agenci rzadko to proponowali. Prowizja właściwie żadna i nie liczy się do żadnych planów sprzedażowych. Wyniki były przyzwoite, zwłaszcza IKE opartych o TFI.
Uwaga!
Aktualny pomysł rządu z przekazaniem środków z OFE na Indywidualne Konta Emerytalne MUSI być obłożony taką czy inną forma opłaty. Środki z OFE pochodzą bowiem ze składki „51” która trafia do ZUS PRZED opodatkowaniem, a zgodnie z dowolną na przestrzeni 15 lat wersją ustawy wypłaty z IKE są na końcu zwolnione z PIT i „Belki” po dotrwaniu do określonego wieku.
W systemie TEE nie ma bowiem takiej możliwości by obywatelowi na którymś ze szczebli tej składki nie opodatkować - podziękujmy za to Balcerowiczowi/Sachsowi. Zwykle robi się to przy wypłacie świadczenia emerytalnego, co zgodnie z duchem IKE jest niemożliwe.
Opłata przekształceniowa 15% od POCZĄTKOWEJ wartości jest zdecydowanie niższa niż PIT 17% od świadczenia emerytalnego po kilkudziesięciu latach obracania tym kapitałem. Zaś z punktu widzenia rządu daje żywą fizyczną gotówkę z rynku, nie obciążającą długu publicznego na wypłaty bieżących świadczeń np. socjalnych. I to gotówkę dostępną już w 2020 roku.
Powyższy tekst ma na celu powstrzymanie ludzi przed wygłaszaniem w mediach społecznościowych opinii wynikających z niewiedzy. Wielu nie powstrzyma, ale wielu tak. Na szczęście w publikacjach w sieci już na ten aspekt zwraca się uwagę. Niestety zawsze w parze z komentarzem politycznym im bardziej publikator jest rządowi nieprzychylny.
Co ja zatem radzę kiedy dojdzie do wyboru?
BEZWZGLĘDNIE PRZEKAZAĆ ŚRODKI Z OFE NA INDYWIDUALNE KONTO EMERYTALNE!
Dlaczego tak, to już uzasadniam.
- Z OFE wyjdą prawdziwe, nie wirtualne pieniądze i uważam, że zamienienie je na wirtualne pieniądze w ZUS jest identyczne jak w 506 odcinku Muppet Show z Shirley Bassey kiedy to Muppet Lab wynalazło maszynę zamieniającą złoto w serek wiejski
- Prawdziwe pieniądze z OFE w ZUS zostaną NATYCHMIAST wydane na bieżące wypłaty świadczeń, a nam zostanie księgowy zapis i obietnica wypłaty przez Państwo za X lat.
- Pieniądze przekazane do IKE ruszą dalej w obieg i przyczynią się do prawdziwego wzrostu, a nie takiego fejkowego generowanego przez spółki skarbu państwa.
- Będzie je można wypłacić wcześniej gdy trafią na IKE, oczywiście płacąc podatek Belki, ale już nie PIT. Przekazane do ZUS przepadają w systemie
- Po osiągnięciu wieku emerytalnego otrzymamy w najtrudniejszym dla nas momencie gwałtownego spadku dochodów zastrzyk gotówki pomagającej natychmiast zasypać różnicę między emeryturą z ZUS, a ostatnia wypłatą
- W długim okresie czasu są spore szanse na przyzwoity wynik w IKE vs. całkowicie uzależniona od decyzji polityków waloryzacja wirtualnych pieniędzy w ZUS
- Osoby prowadzące działalność mogą tylko zyskać na wyprowadzeniu pieniędzy z systemu, gdyż większość przedsiębiorców, niezależnie od kapitału początkowego może liczyć najwyżej na minimalną emeryturę z ZUS nieważne ile doń wpłacą. Każda złotówka poza systemem jest wtedy „uratowana”.
- Istnieje możliwość zarządzania pieniędzmi w IKE. W ZUSie nie ma nic do gadania
- Wiemy na pewno, że w przypadku naszej śmierci środki na IKE są dziedziczone. Na ten moment są sprzeczne informacje, czy w razie transferu do ZUS środki z OFE trafia do komponentu dziedziczonego w państwowym systemie, czy do nie dziedziczonego.
- Dywersyfikacja - kładzenie wszystkich jajek do tak dziurawego koszyka jakim jest państwowy system ubezpieczeń „społecznych” jest w mojej opinii mało „poznańskie”. Ostrożny ciułacz wie, że warto mieć zaskórniaki w innym miejscu niż typowe w razie jakichś nieprzewidywalnych poczynań rzadu wobec ZUS.
Uczciwie podchodząc do rzeczy należy wspomnieć o pojawiających się argumentach za przejściem ze środkami z OFE do ZUS. Część jest naprawdę godna rozwagi, a część to „szit”. Wyglada to tak.
- Osoby mające mniej niż 15 lat do emerytury w tak krótkim okresie zyskają bardziej na corocznej waloryzacji (warto zerknąć tu i sprawdzić dane historyczne https://www.zus.pl/baza-wiedzy/skladki-wskazniki-odsetki/wskazniki/waloryzacja-skladki-i-kapitalu-poczatkowego). To istotny czynnik i w zasadzie jedyny prawdziwy argument za tym by przejść do ZUS. Osoby po 50tce, wg mojego przekonania, powinny serio rozważyć opcję państwową. W długim okresie czasu nawet w przypadku kryzysu IKE zdąży odrobić ewentualne straty. W krótszym bardziej „po poznańsku” było by zdać się na waloryzację ZUSowską. Choć nie przyzwyczajał bym się do dotychczasowych wskaźników waloryzacji.
- Zysk w IKE i oprocentowanie nie jest gwarantowane, czy to oparte o UFK, czy TFI. Owszem byłby to argument, gdyby w ZUS były gwarantowane.
Po gwarantowane kwotowo rozwiązania zapraszam do Prudential.
Tymczasem w systemie państwowym gwarantowany jest jedynie sam fakt wypłaty świadczenia (art. 67 Ustawy Zasadniczej), ale jego wysokość już.... niezupełnie. „Inwalidą” jest wiec pseudoargument innego eksperta Spidersweb, pana Piotra Araka, służbowo, o zgrozo (!), dyrektora państwowego Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Twierdzi on bowiem, że między bajki można włożyć to, że system zbankrutuje, bo państwo zawsze będzie wypłacać emerytury. Chwilę wcześniej we wpisie (nie mam czelności nazywania wypocin SW artykułami) oznajmił, że ZUS jest wiarygodny bo przetrwał wojnę i okupację. Nie, proszę Pana, nie przetrwał. Został doszczętnie zrujnowany wraz z całym krajem. Za PRL w latach 1955-60 to na przykład w ogóle nie funkcjonował, a emerytury wypłacano. No i ZUS dopóki istnieje zawsze będzie te emerytury wypłacał. Tylko nie wiadomo w jakiej kwocie. - Wyprowadzenie środków z OFE do IKE zmniejszy emeryturę, a przekazanie do ZUS zwiększy. Jak to pisze Rafał Hirsch przytaczany przez technologicznego Pudelka kiedy przekaże pieniądze z OFE do ZUS to „o tyle wzrośnie jego emerytura” a jak do IKE to „o tyle spadnie”. Brzmi dramatycznie. Z tym, że to nieprawda.
Sprawa jest w sumie prosta. Ale nie taka jak przekazał ekspert Spajdersłebu. Wpłata do ZUS powiększy PODSTAWĘ wyliczenia emerytury, a nie emeryturę, a stanie się to wg wzoru:
EMERYTURA = PODSTAWA OBLICZENIA EMERYTURY / ŚREDNIE DALSZE TRWANIE ŻYCIA
Oznacza to, że Pan Hirsch zgodnie ze swym nazwiskiem próbuje zrobić czytelników w jelenia swymi stwierdzeniami licząc widocznie, że ludzie nie będą próbowali tego policzyć. A tu siurpryza! Ja policzę. Ale to za chwilę. - Państwo dobierze się do środków na IKE!
No cóż... jak na razie to skutecznie dobierało się do OFE będące częścią państwowego systemu. Ciekaw jestem jakie to narzędzia bijący na alarm znają, które umożliwią Państwu dobranie się do środków z TFI? W OFE zdołano „zahaczyć” jedynie środki zgromadzone w formie obligacji. Tych rynkowych nie dali rady ruszyć. Nie, że nie chcieli. I to pomimo wyroku TK z 2015 roku potwierdzającego, że środki OFE nie są własnością Polaków tylko rządu. Stwierdzenie „oni zawsze znajda jakiś sposób” nie spełnia żadnej sensownej definicji argumentu, więc pozwolę sobie więcej nie komentować.
No to czas na małe wyliczenia.
Redaktor Hirsch twierdzi, że woli dostawać od ZUS do końca życia pieniądze z OFE niż jednorazowo z IKE. Ile wiec będzie tych pieniędzy po przekazaniu ich do ZUSu? Ano ilości homeopatyczne. Aktualna przewidywana długość życia na emeryturze dla mężczyzny to 217 miesięcy w zaokrągleniu. Średnio na IKE ma trafić dla każdego członka OFE 10.5 tysiąca złotych. Posługując się kalkulatorem z bankier.pl i zakładając 4% waloryzację co roku w ZUS z tych 10 000 zł po 25 latach zrobi się w zaokrągleniu 25000 zł. Dzieląc to przez przewidywany czas życia wychodzi 115,2 złotych co miesiąc do emerytury do końca życia. O ile waloryzacja będzie zawsze i stałe tak wysoka. No i minus 17% PIT, o czym nie wolno zapominać. Czyli netto 95,62 zł.
Ta wypłata i tak będzie zależna od tego, czy następne pokolenie ją pokryje bieżącymi składkami, więc nikt jej nie zagwarantuje w tej wysokości.
Po przekierowaniu środków do ZUS tracimy nad nimi wszelką kontrolę, nie możemy nimi zarządzać, czy wypłacić wcześniej.
Panie Hirsch, super rada!
Jak to będzie wyglądać gdy pójdziecie za moją radą i przeniesienie pieniądze do IKE?
Primo polecam te oparte na TFI, a nie UFK. Te drugie są mniej „kryzysoodporne” i dłużej odrabiają ewentualne straty. Posłużyłem się kalkulatorem investors.pl. Pierwotna wpłata 8900 (10500 - 15%) i nic więcej nie dopłacamy. 25 lat i 4% zysku rocznie. Wyjdzie po tym czasie około 22200 zł. Można to wypłacić jednorazowo, albo w transzach. Bez PIT.
Wystarczy, by przez kilka newralgicznych pierwszych miesięcy na emeryturze załatać dziurę między świadczeniem, a ostatnią pensją.
Osobiście przekazując kasę na IKE zamierzam dopłacać miesięcznie 50 złotych. Wg kalkulatora odbiorę wtedy 48000 złotych. Mniej więcej 4 lata dodatkowego 1000 zł do emerytury.
Prawdziwych pieniędzy pochodzących z rynku, a nie z wpłat następnego pokolenia.
Tu już wolna wola co kto zrobi. Bo może coś zrobić. W długim okresie czasu pomimo kryzysu 2008 roku TFI osiągnęły więcej niż przyzwoite wyniki, zdecydowanie powyżej 4%. Ale wynik gwarantowany nie jest, co już zaznaczałem.
Zanim podsumuję, dwa słowa o ekspertach Spidersweb, gdyż jestem zdumiony tym co opublikowali.
Szukałem analiz ekonomicznych Rafała Hirscha, ale okazało się, że niezbyt często je robi. Zwykle w swej pracy kompiluje teksty innych ekspertów, całkiem zreszta zgrabnie. Podoba mi się jego cykl przepowiedni ekonomicznych na początek roku i ich sprawdzenie na koniec. Cudzych przepowiedni. Ale w zasadzie nie byłem w stanie znaleźć analiz jego pióra zdradzających wiedzę inna niż odtwórcza. Może są, a ja nie umiem szukać. Niezwykle rzadko prezentuje własne zdanie w sprawach stricte nazwijmy to, rachunkowych. Nie znajdziecie u niego własnych wyliczeń (przynajmniej ja nie znalazłem) ani porównań opartych o własne wnioski.
Skąd zatem u niego taka niechęć do IKE połączona z prezentowaniem „argumentów”, które są zwykłymi farmazonami? Trop jest tu w mojej opinii wybitnie polityczny. Inkryminowany jest dziennikarzem mediów kojarzonych z opozycją i śmiem przypuszczać, że jego postawa jest niejako odruchowym sprzeciwem przeciw czemukolwiek, co proponuje PiS. Premierowi zależy by ludzie przeszli do IKE? No to trzeba być przeciwnym i proponować ZUS nawet jeśli przez to proponuje się ludziom zamianę sztabki złota w wiejski serek. Śmiem wątpić by redaktor przeprowadził jakiekolwiek wyliczenia i wcale bym się nie zdziwił gdyby wzorem Ryszarda Chryzostoma Petru co innego po linii politycznej proponował, a co innego zrobił faktycznie kiedy już usiądzie do tematu z kalkulatorem w ręku. Albo gdy przeczyta mój artykuł :-).
Drugi jegomość, Piotr Arak zdaje się w całości podzielać zdanie poprzednika, bez cienia refleksji, bez śladu analizy, czy bez silenia się na wymyślenie argumentów, których nie szło by obalić za pomocą wpisania jednej frazy w Google. Troszkę mnie to zdziwiło, bo człowiek piastuje wysokie i zapewne nienajgorzej płatne stanowisko w państwowym think tanku opłacanym ze środków budżetowych. Na dyplomy, stanowiska i „embieje” nie mogę się z nim nawet równać. W zasadzie do pięt mu nie dorastam jeśli spojrzy się na jego i moje „papiery”. Czy zatem można by się spodziewać po kimś tak utytułowanym i ustosunkowanym czegoś więcej niż przyklaśnięcia redaktorowi Hirschowi? W zasadzie wypadało by się spodziewać jakiejś analizy opartej o wyliczenia, a nie okrągłe formułki jaki to ZUS jest zasłużony. Może formuła Spidersweb na to nie pozwalała? Może i tak, ale ja bym oczekiwał po tak wykształconym i doświadczonym managerze z branży finansowej jakichś konkretów. Posiadający niewątpliwie ekspercką wiedzę były pracownik jednego z resortów mógłby się nieco wysilić i uargumentować na serio swój pogląd. Dlaczego tego nie zrobił?
Reasumując - chcecie mieć prawdziwe pieniądze? Idźcie do IKE. Chcecie by je natychmiast wydano na bieżące świadczenia, a wam obiecano ich zwrot i waloryzację pokrytą z kasy Waszych wnuków? Idźcie do ZUS.
Czujcie się jednak szczegółowo poinformowani o wszelkich szczegółach z odrobiną złośliwości i „argumentum ad personam”, które może i nie przystoi, ale czasem umila mi pracę nad tekstami.
Komentarze
Prześlij komentarz